Niektóre kontuzje i jak ich uniknąć

Kategoria: komentarze (0)

Kolarstwo górskie, jak każdy sport, naraża nas na kontuzje, a im bardziej ekstremalne, tym bardziej możemy dostać w kość. Upadki czasem mniej groźne, czasem bardziej, są nieodłącznym elementem tego sportu. Przed niektórymi kontuzjami możemy się ochronić, trzeba tylko wiedzieć jak.

Kiedy zaczynałem jeździć na MTB, sporo naczytałem się o bolących nadgarstkach. Na różnych forach rowerowych właśnie ból nadgarstków był najczęściej wymienianą dolegliwością. Trochę się dziwiłem, bo mnie one nigdy wcześniej nie bolały. Do czasu. Ból w nadgarstkach pojawił się po jakiejś przerwie, nie tylko od roweru ale w ogóle od sportu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie bolały mnie wcześniej, bo w miarę regularnie robiłem pompki na pięściach, a to ćwiczenie wzmacnia mięśnie przedramienia, co korzystnie wpływa również na pracę nadgarstków. Przed samą jazdą dobrze jest rozgrzać troche stawy, poprostu pokręcić dłońmi (jak na rozgrzewce podczas w-fu). Jeśli ćwiczenia nie pomagają, można zakupić jakąś maść na stawy, a w ostateczności iść do lekarza.

Jedną z najbardziej narażonych części ciała na urazy są piszczele. Nie trudno o omsknięcie buta z pedału czy w ogóle nietrafienie, nawet na platformówkach z pinami. A właśnie piny są sprawcami najgorszych ran/zadrapań. Największe ryzyko występuje przy trikach w których trzeba zdjąć nogi z pedałów, np. przy crankflipie czy no footerze. Aby uchronić piszczele przed wszelkimi uszkodzeniami, wystarczy zakupić dopasowane ochraniacze. Można je znaleźć w sklepach rowerowych.

Kolejną częścią naszego ciała narażoną na kontuzje są dłonie. Przy każdej glebie wyciąga się ręce aby spaść na dłonie a nie na głowe czy krocze. Obtarcia skóry może groźne nie są, ale na pewno do przyjemnych nie należą. Aby ochronić dłonie, wystarczy kupić specjalne rękawiczki rowerowe, dostępne raczej w każdym sklepie sportowym.

Na koniec najważniejsze. Głowa. Możesz upaść tysiąc razy i nic ci się nie stanie, ale za którymś razem trafisz na kamień, jakiś kawałek szkła czy czegokolwiek innego i nieszczęście gotowe. Według mnie nie warto ryzykować i zakładać kask, chociaż na jakieś hopy czy szybsze zjazdy>

0 komentarze for this post


Clicky Web Analytics